Ibrahim miał 36 lat, był lekarzem. Szukał bezpieczeństwa i lepszego życia dla siebie i bliskich – zostawił żonę i trójkę dzieci. Na pogrzeb przybył do Polski jego brat.
Imam odprawiający ceremonię powiedział w jej trakcie, że za każdym razem, gdy chowają jednego z braci zmarłych na granicy, ma nadzieję, że to będzie ostatni pogrzeb.
Trudno nam sobie wyobrazić, co w takiej sytuacji czuje rodzina Ibrahima. Bliskim i rodzinie zmarłego składamy najszczersze kondolencje i wyrazy solidarności.
Nie możemy też nie myśleć o tym, że tej tragedii, podobnie jak wszystkich innych, które miały i mają miejsce na pograniczu, można było uniknąć. Ibrahim jest kolejną ofiarą antyludzkiej polityki wycelowanej w osoby uchodźcze szukające bezpieczeństwa i godności.


