Kolejna śmierć

Kolejna dramatyczna informacja z polsko-białoruskiego pogranicza – kolejna śmierć, której można było uniknąć. Łączymy się w bólu z rodziną zmarłego.


Za Grupa Granica :
Lekarz z Jemenu umiera w polskim lesie po tym, jak polscy mundurowi wypychają do Białorusi jego towarzyszy, którzy szukali dla niego ratunku.

W ciągu ostatnich kilku dni w mediach pojawiła się informacja o kolejnej ofierze śmiertelnej na pograniczu polsko-białoruskim, po polskiej stronie. Ciało Jemeńczyka, z zawodu lekarza, znaleziono w sobotę, 7 stycznia. Wedle informacji od jego bliskich, grupa przekroczyła rzekę Przewłoka, po czym w związku z mocnym wyczerpaniem i bardzo złym samopoczuciem medyka, postanowili rozpalić ognisko.

Niestety, jego stan dalej się pogarszał. Trzy osoby z grupy postanowiły ruszyć z miejsca w celu poszukiwania pomocy. Około 5 kilometrów dalej znaleźli ich mundurowi. Wedle słów jednego z towarzyszy zmarłego, mimo otrzymania lokalizacji od grupy poszukującej ratunku dla kolegi, odmówili odnalezienia potrzebującego i udzielenia mu niezbędnej pomocy, po czym nielegalnie wypchnęli grupę do Białorusi.

W międzyczasie stan jemeńskiego lekarza-uchodźcy stale się pogarszał. Kolejni jego towarzysze zdecydowali się wyruszyć i szukać pomocy. Wyszli nawet na ulicę, by zatrzymać kogokolwiek i prosić o ratowanie życia kolegi. Po napotkaniu innego patrolu, rozpoczęły się poszukiwania. Z pomocą psa tropiącego znaleziono lekarza z Jemenu. Niestety, w chwili odnalezienia już nie żył.

W świetle informacji przekazanych nam przez bliskich zmarłego, polskie służby odmówiły znalezienia i udzielenia niezbędnej pomocy uchodźcy znajdującemu się w bardzo ciężkim stanie, mimo posiadania lokalizacji i świadomości powagi sytuacji. Apele o ratunek umierającego zostały zignorowane. Podczas gdy mundurowi skupiali się na nielegalnym push-backu grupy szukającej pomocy dla swojego towarzysza, lekarza z Jemenu, zbliżał się on do śmierci w polskim lesie.

Tej śmierci, podobnie jak wielu innych, można było uniknąć. Historia ta obrazuje kompletną bezduszność mundurowych, a także prawdziwe oblicze polityki wobec osób uchodźczych prowadzonej przez władze. Mimo kolejnych procesów kończących się wskazaniem na nielegalność push-backów, dalej jest to częsta praktyka wśród polskich pograniczników.

Ciało zmarłego poddawane jest identyfikacji przez jego rodzinę. Jeden z jej członków, jego kuzyn, został nielegalnie wypchnięty do Białorusi. Składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Skip to content