Informacja Grupy Granica:
Straż Graniczna podejmuje drugą próbę deportacji 27-letniego mężczyzny z Iraku, uczestnika prodemokratycznych demonstracji. Po powrocie do kraju znajdzie się on w poważnym niebezpieczeństwie. Jego żona i syn przebywają w Szwecji. Zgodnie z prawem unijnym, powinien móc do nich dołączyć; jest to wola obu stron.
Jednak zamiast pomocy w organizacji jego wyjazdu do Szwecji w celu połączenia rodziny, polskie władze, odpowiedzialne za cudzoziemców uciekających na teren Polski przed przemocą i zagrożeniem życia w swoim kraju, szykują kolejną deportację.
Niezależnie od tego, czy to kwestia niewiedzy, ignorancji, czy tzw. polityki migracyjnej – jest to nieracjonalne, nieprofesjonalne i krzywdzące. Media donoszą o eskalacji przemocy w Iraku, o krwawych zamieszkach na ulicach irackich miast i o ofiarach śmiertelnych, których przybywa z każdym dniem. Zgodnie z międzynarodowymi standardami, nie można deportować osób do krajów, w których ich zdrowie i życie jest zagrożone w związku z trwającymi konfliktami.
Nawet jeśli Polska nie decyduje się na udzielenie statusu uchodźcy, na takie sytuacje przewidziany jest tryb ochrony uzupełniającej, pobytu humanitarnego lub tolerowanego.
Jednak te możliwości prawne są w Polsce coraz rzadziej wykorzystywane dla zabezpieczenia osób przed niebezpieczeństwem grożącym im w ich kraju pochodzenia. Część Irakijczyków, którzy uciekli do Polski, tak jak wspomniany 27-latek, to uczestnicy prodemokratycznych protestów. W związku z tym, są szczególnie narażeni na przemoc i represje.
W zeszłym miesiącu podjęto dwie próby deportacji innej osoby z Iraku. Po skutecznym odwołaniu się od wykonania zobowiązania do powrotu zasądzono jej kolejne trzy miesiące w tzw „strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców“, jak nazywa się de facto więzienia, w których w nieludzkich warunkach przetrzymywane są osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową.
W ubiegłym tygodniu nie doszła do skutku kolejna planowana deportacja, tym razem 19-latka z Iraku. Miał on wylecieć z Polski samolotem linii Turkish Airlines, błagał by go nie deportowano. Na pokładzie, w czasie czynności służb przeprowadzających deportację, doszło do użycia siły wobec tego młodego człowieka. Pilot ostatecznie nie zgodził się na przewóz pasażera wbrew jego woli. Po zakończeniu działań na lotnisku Okęcie nastolatek został dostarczony z powrotem do ośrodka Strzeżonego w Lesznowoli skąd niezwłocznie odwieziono go do szpitala.
Istnieje podejrzenie przekroczenia uprawnień, poprzez znęcanie się nad cudzoziemcem i użycie nieuzasadnionej przemocy fizycznej przez pracowników służb mundurowych. W związku z możliwością popełnienia przestępstwa złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. W przypadku tej młodej osoby istnieją również okoliczności, które nie zostały dotąd zbadane i wzięte pod uwagę przed wydaniem decyzji o zobowiązaniu do powrotu.
Łamanie praw człowieka, którego doświadczają w Polsce cudzoziemcy poszukujący ochrony międzynarodowej, jest przerażające: bezprawne przetrzymywanie w detencji, niedopuszczanie do świadczenia pomocy medycznej i psychologicznej przez niezależnych specjalistów, próby przymusowych deportacji, celowe nieinformowanie lub błędne informowanie na temat sytuacji prawnej – to nie są standardy państwa prawa.