W dniu 14 stycznia w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Białymstoku jedna osoba rozpoczęła strajk głodowy. Sewar jest syryjskim aktywistą, który został oskarżony po wpisie na Facebooku. W syryjskich więzieniach spędził ponad 9 miesięcy, gdzie był torturowany fizycznie i psychicznie.
Po ucieczce z Syrii cierpi na objawy PTSD. Bardzo boi się zamkniętych przestrzeni. Do Unii Europejskiej udało mu się dotrzeć po 21 próbach. Gdy spotkaliśmy go w lesie, nasz medyk zauważył pewne objawy cukrzycowe. Za każdym razem, gdy prosił o azyl, polska Straż Graniczna odmawiała mu go i zawracała za płot. Jeden z polskich strażników użył wobec niego gazu pieprzowego, gdy ten próbował dochodzić swoich praw.
Ostatecznie, wbrew wszelkim procedurom, został on umieszczony w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Białymstoku. Od tego czasu cierpi na ciągłe ataki paniki spowodowane klaustrofobią, miał kilka prób samobójczych. Jego stan był diagnozowany przez psychiatrów jako zagrażający życiu.
Trzymanie Sewara w zamknięciu jest nie tylko niezgodne z prawem, ale także bezsensowne. Jako Syryjczyk nie może być deportowany do swojego kraju pochodzenia i prędzej czy później musi dostać jedną z form ochrony. Pozbawienie go wolności jest jedynie niepotrzebną torturą.
Sewar myślał, że trafił do Europy, gdzie będzie bezpieczny. Domaga się wolności. Razem z nim domagamy się przestrzegania prawa i podstawowych praw człowieka.
Żądamy jego natychmiastowego zwolnienia ze strzeżonego ośrodka.
