Do tej pory sądy wydały już kilka orzeczeń, w których stwierdzają, że wywózki, przez Straż Graniczą określane jako „odstawienie do linii granicy państwowej”, są nielegalne i niehumanitarne oraz niezgodne z prawem krajowym i międzynarodowym. Przyznanie zadośćuczynienia Afgańczykom powinno być zatem logiczną konsekwencją tych wcześniejszych wyroków.
Pełnomocnicy występują o kwotę 80000 zł dla każdego z tych trzech poszkodowanych. Jest to kwota odpowiadająca rekompensatom zasądzanym przez Europejski Trybunał Praw Człowieka dla osób, którym kilka lat temu odmówiono przyjęcia wniosków o azyl na przejściu granicznym w Terespolu.
Jeśli zatem ktoś nie ma słuchu moralnego, to można mu przedstawić przynajmniej rachunek ekonomiczny. Jak już wspominaliśmy, udzielając niedawno informacji publicznej Straż Graniczna przyznała, iż od sierpnia 2021 roku dokonała ponad 50000 wywózek. Jeśli za każdą z nich będzie należeć się powyższe odszkodowanie, to w sumie daje to kwotę 4 miliardów złotych. To ponad dwa razy tyle, co określany jako astronomiczny koszt płotu na granicy. Niepotrzebne koszty kryzysu humanitarnego odpowiadają już miliardom złotych.
Cierpienia nie da się wycenić, ale gdyby ktoś próbował, to to zadane na polsko-białoruskim pograniczu odpowiada kwocie przynajmniej 4 miliardów złotych – „przynajmniej”, gdyż nie uwzględnia ona obrażeń ciała i zgonów.
Sprawę będziemy śledzić. Kolejna rozprawa 6 marca. Więcej szczegółów: Pierwsza sprawa o zadośćuczynienie za pushbacki. Po wywózce Afgańczyków nocą do rezerwatu ścisłego (wyborcza.pl)