Wezwanie

Wczoraj, 7 stycznia, otrzymaliśmy wezwanie o pomoc od trzech mężczyzn z Afganistanu w wieku 21-26 lat.
Za Grupa Granica:
Grupa aktywistek i aktywistów udała się, aby udzielić im pomocy. Po dotarciu na miejsce okazało się, że mężczyźni są w bardzo złym stanie zdrowotnym, w związku z czym wezwano wsparcie medyczne. Na miejsce przybyła Paulina Bownik, lekarka ze Stowarzyszenia Egala. Po zbadaniu mężczyzn uznała, że natychmiast wymagają hospitalizacji. Dwóch z nich co jakiś czas traciło przytomność, a kontakt z nimi był już właściwie niemożliwy. Zgodnie z relacją lekarki, jeden z mężczyzn był w szczególnie złym stanie, chorował na nadczynność tarczycy, od kilku dni nie zażywał leków. Miał obniżoną temperaturę ciała i zaburzone pozostałe parametry zdrowotne i skrajne odwodnienie. Dwukrotnie wymiotował. Drugi mężczyzna również był odwodniony oraz skrajnie wychłodzony. Trzeci pacjent był w stanie histerii, opowiadał o przemocy służb białoruskich i reżimie talibów, potem wpadł w stan, który nie pozwalał na komunikację i samodzielne poruszanie się. Zgodnie z ich opowieścią przebywali w lesie od 3 dni, przez ten czas pili wodę z bagien. Prawdopodobnie bez pomocy nie przetrwaliby tej nocy.
Osoby udzielające pomocy humanitarnej i medycznej wezwały karetkę. W efekcie w pobliskiej miejscowości pojawiła się straż z OSP KSRG Siemianówka i OSP Hajnówka praz przedstawiciele Straży Granicznej. Ze względu na trudne warunki dotarcie na miejsce zajęło im 3,5 godziny, byli prowadzeni przez aktywistów i aktywistki. Strażacy następnie wynieśli dwóch mężczyzn na desce ratowniczej, a jedna osoba została wyprowadzona przy pomocy wielu osób. Wyprowadzenie poszkodowanych z tego trudnego bagnistego terenu zajęło około 3 godzin przy pomocy kilkudziesięciu strażaków. Po dojściu do drogi poszkodowani trafili do karetek pogotowia, gdzie udzielono im czynności ratunkowych pomocy medycznej. Następnie zostali zabrani do szpitala w Hajnówce. Zgodnie z relacją aktywistki działającej w szpitalu, są w stabilnym stanie, pacjent z nadczynnością tarczycy jest jeszcze mocno osłabiony.
Wszyscy trzej mężczyźni zostali objęci wsparciem prawnym przez prawniczkę współpracującą z Grupą Granica. Mamy nadzieję, że dzięki temu uda się uniknąć ich ponownej wywózki, która naraziłaby ich życie i zdrowie. Z doświadczenia wiemy, że wiele osób, których życie i zdrowie było zagrożone, zostało wywiezionych bezpośrednio ze szpitala lub wcale do tego szpitala nie trafiło. Zdarza się, że na miejsce nie przyjeżdża ambulans, lecz samochód Straży Granicznej bez personelu medycznego. Z tego względu wezwanie karetki jest zazwyczaj ostatecznością, na którą decydujemy się, gdy nie ma innego wyjścia, aby uratować życie migrantów i migrantek. Bardzo często osoby przekraczające granicę mimo słabego stanu wolą zostać w lesie niż narazić się na wywózkę do Białorusi lub zamknięcie w ośrodku dla cudzoziemców.
Bardzo dziękujemy za współpracę zespołom Ochotniczej Straży Pożarnej, dzięki którym udało się ewakuować poszkodowanych. Mamy nadzieję, że ich stan zdrowia się poprawi. Apelujemy też do Straży Granicznej o zgodne z prawem działania w stosunku do Afgańczyków. Wszystko wskazuje na to, że wczoraj udało się uratować im życie, ale ponowna wywózka mogłaby stanowić dla nich śmiertelne zagrożenie.

Skip to content